www.kulturniak.fora.pl

Wojtek_K

ale o szo chodzi

Amaya

Ja już nie wiem co i jak. Po wczorajszym mailu dostałam odpowiedź od dwóch osób. DWÓCH!

Proszę, żeby WSZYSCY przygotowali na jutro kartki, gdzie pod swoim nazwiskiem podadzą decyzję - czy chcą tej etiudy, czy nie. Proszę także napisać w jakich godzinach dysponujecie czasem w przyszły weekend i czym możecie się zająć (z wyjątkiem osób, które mają już przydzielone role.

Kartki mają do mnie trafić do godziny 11.30. Jeśli nie trafią - rozumiem, że dana osoba nie bierze udziału w kręceniu etiudy. O godz. 14.50 spotykamy się przed budynkiem N (angielski) - tam podam Wam godziny kręcenia i przydzielę role.

Amen.

0kaj

W gotowości w przyszły weekend. Tylko potrzebuje info potwierdzające to zbiorę ekipę... Teraz nie bedzie mnie na uczelni, jadę do zimnych krajów

Wojtek_K

Amaya

Wojtuś - maile poszły z automatu z Kulturniaka. Nie ma możliwości, żebyś go nie dostał. Sprawdź spam. Smile

Tak czy siak - dostaję coraz więcej sygnałów od osób, które nie mogą stawić się w ten weekend. Nie wspominając o tym, że blisko połowa roku nie określiła się wcale. Co więcej - podobno Amentia oficjalnie już nie istnieje, więc poważnie zastanawiam się czy to dalej ma sens.

Magda K.

No to co? Lista?
ja jestem w pracy do 13:30 ale prosto z pracy mogę się ewentualnie pofatygować na ten pasaż Schillera (dobrze pamiętam?). To co? Zrobimy jakieś małe piwko przy okazji kręcenia?

Wojtek_K

[quote="Amaya"]Wojtuś - maile poszły z automatu z Kulturniaka. Nie ma możliwości, żebyś go nie dostał. Sprawdź spam. Smile

quote]

Jednak automat zawodzi, nie dostałem. Crying or Very sad

dziś natomiast przyszedł ten mail:

"Nie chce mi się już prosić i pytać, i błagać i zastanawiać się co będzie. Połowa osób chodzących na zajęcia do Boczka nie dała ani złamanego znaku co z nimi i ich udziałem. Nie mam pojęcia czy mają zamiar jakkolwiek się udzielić.

Wszystko wskazuje, że tylko parę osób zjawiłoby się jutro, więc zastanawiam się czy to dalej ma sens. Scenariusz jest zbyt rozbudowany, a pracy zbyt dużo, by te kilka sztuk to udźwignęło.

Pytam niniejszym - czy to ma sens? Porwaliśmy się na coś, czego w takiej sytuacji nie udźwigniemy. Prędzej się ośmieszymy.

Ponieważ mój telefon jest od jakiegoś czasu "out of order" - proszę o maile do północy. Jeżeli przynajmniej 8-9 osób potwierdzi swoją obecność jutro (w tym główni bohaterowie), to możemy spróbować. Jeśli nie - to uważam, że trzeba dać sobie spokój."

i odnosząc się do tego maila odpowiem:

1. etiuda jako zaliczenie nie ma sensu bo jest za mało czasu
2. jeżeli jednak ma ona powstać z innego powodu to z przyjemnością się
w nią zaangażuję
3. jeżeli p-kt 2 będzie aktualny to poproszę o podanie miejsca i czasu

reasumując i tak musimy przygotować się do pisemnego testu ...

Magda K.

Po rozmowie z jedną i drugą Alą jestem tego samego zdania co Wojtek, z tą jednak różnicą, że nie zaangażuję się w tej chwili w ten projekt z innych powodów niż zaliczenie, bo najnormalniej w świecie nie mam na to teraz czasu.
Dlatego oznajmiam: nie będzie mnie w sobotę.
Z tego co wiem ani Ali K ani Ali Sz. też nie.
Buziaki i miłej nauki do testu.
Magda

Wojtek_K

to ja poproszę osoby piszące na ostatnich zajęciach o tematy/zagadnienia do egzaminu ...
bardzo poproszę tu lub na [link widoczny dla zalogowanych]

Pysio

Miało być tak pięknie, a jest jak zawsze.
Ja jutro o 13 będę na Piotrkowskiej.

Amaya

Jak odbywały się pierwsze spotkania, to nikt nie miał czasu, bo wyjazdy, bo inne plany, bo... itd. Jak był ustalony termin, to dostałam maile, że znowu: ktoś nie ma czasu, ktoś ma inne plany, ktoś cośtam cośtam. Jak poprosiłam o określenie się (w tym potwierdzenie jutrzejszego terminu i godzin), to zrobiło to jakieś 5 osób. Teraz słyszę, że zostało mało czasu. Owszem - zostało. Po tych trzech latach właściwie mogłam się tego spodziewać. Sorry very mój roku kochany, ale po cholerę było pchanie się w tę etiudę, skoro i tak wszystkim (z drobnymi wyjątkami) wisiało to od początku?

Spuśćmy zasłonę milczenia na to wszystko i idźmy się uczyć, bo to jako-tako nam wychodzi.

P.S.: Ponieważ dostałam joby (nie powiem od kogo, bo to nie ma znaczenia), że to był mój "głupi pomysł", "po co zabieram czas wolny" itp., niniejszym prostuję:

Nie ja wymyśliłam tę formę zaliczenia, nikogo zmuszać nie miałam zamiaru, a zaobserwowana przeze mnie przez te lata odpowiedzialność grupowa (ironicznie), wzajemna sympatia (jeszcze bardziej ironicznie) i aktywność, która powinna charakteryzować nasz zawód (śmiech pusty) pozwala mi niezmiernie się cieszyć, że z niektórymi nie będę już współpracować na żadnym polu.